Uwaga! Styczność z dietetykiem zagraża Twemu złemu odżywianiu
Każdy z nas ma chwile słabości. Ulegamy im częściej lub rzadziej – ale od czego to zależy? Niejednokrotnie każdy z nas zadaje sobie pytanie: dlaczego znów sięgnęliśmy po batony lub przysmaki z McDonald’sa? Jeśli zdarza się to raz na jakiś czas, być może nie mamy sobie nic do zarzucenia. Co jednak, jeżeli zwyczaje te staną się nawykami? Co jeśli nasze odżywianie stanie się naprawdę złe?
Wielu ludzi zatraca świadomość związaną z tym, czym się żywią. Zajadają smutki, kolejny pojawiający się w życiu problem. A gdyby ktoś pokazał im inną drogę, nawet niecelowo?
Kto może wskazać nam właściwą drogę?
Takimi osobami z pewnością są ludzie posiadający wiedzę na temat żywienia. Ci, którzy nie zjedzą Princessy na drugie śniadanie, lecz wyciągną pudełko ze wcześniej przygotowaną żywnością, równie pyszną. Wbrew pozorom w naszym otoczeniu znajdziemy takie osoby i warto im się przyjrzeć.
Przyznam, że sama nie odżywiam się wzorcowo, ale w gronie bliskich znajomych posiadam dietetyka. Pewnego dnia września zauważyłam, z jaką chęcią zagryza on (a raczej ona) pokrojoną w paski paprykę. Kilka dni później kupiłam to kuszące kolorem i smakiem warzywo, pokroiłam w ten sam sposób i tak oto, od miesięcy, ja, mój mąż i czteroletnie dziecko nie wyobrażamy sobie porannego posiłku bez papryki. Gdy moja mama zobaczyła zagryzającego paprykę wnuczka, przeniosła ten zwyczaj do śniadań swoich i dziadka. Od tej pory każdy z nas niemal codziennie zaopatruje się w dużą dawkę witaminy C, E, A i B. To prawdziwa bomba witamin! Polecam wszystkim fanom chrupiących przekąsek, naprawdę się sprawdza. Nie bójcie się zarażać tym swoich współpracowników! Wasze zdrowie! Złe odżywianie wcale nie musi być Waszym udziałem.

Moja ulubiona papryka
Obserwując koleżankę dietetyczkę widzę również, że opłacalną kwestią jest zaopatrzenie się w odpowiednie pojemniki na śniadania, drugie śniadania, a nawet obiady. Czasem warto przygotować coś na szybko w domu, by nie kupować gotowych, pełnych kalorii i konserwantów rzeczy na mieście. Niektóre posiłki wymagają od nas naprawdę minimalnego czasu przygotowania, a rezultat i dalsze efekty są nieocenione. Koszt takiego pojemnika również jest niski, biorąc pod uwagę, że będzie wykorzystywany wielokrotnie.
Z reguły u osób chcących coś zmienić na lepsze w swym żywieniu pojawiają się myśli: nie chce mi się przygotowywać takiego posiłku, to pewnie zbyt długo potrwa. Otóż musze Cię zaskoczyć! Zdrowy posiłek może być gotowy w 15-30 minut, nawet obiad. Serdecznie polecam wszystkie dania zaprezentowane m.in. na stronie zdrowoczesni.pl. Sama jestem ogromną fanką zupy dyniowej, choć inne specjały również wypróbowałam i cała rodzina była zachwycona.
Okazuje się, że ze złe odżywianie nietrudno wyeliminować, a przepisem na zdrowie może być powielanie nawyków osób znających się na prawidłowym odżywianiu. Nie muszą to być jednak Ania Lewandowska czy Ewa Chodakowska, gdyż w ich przypadku musimy sięgnąć do kieszeni, co niejednokrotnie zniechęca nas do zmian.
Odnosząc się do powyższego – ja mam to szczęście, że w moim otoczeniu znajduje się dietetyczka. Ty z kolei możesz skorzystać z jej pomysłów i to całkowicie za darmo. Jeśli oczywiście pragniesz zmiany na lepsze. 🙂
Klaudia Janicka