Piramida i Zasady Zdrowego Żywienia sugerują ograniczenie czerwonego mięsa i zastąpienie go częściowo rybami lub owocami morza.
Dlaczego warto ograniczyć spozywanie mięsa, zwłaszcza czerwonego?
Spożycie mięsa wiąże się z dostarczeniem organizmowi nasyconych kwasów tłuszczowych, a tych, według norm światowych, powinniśmy dostarczać nie więcej niż 10% całkowitego zapotrzebowania energetycznego, gdyż w nadmiarze mogą przyczyniać się do wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych. Pamiętajmy o tym, że mięso nie jest jedynym źródlem nasyconych kwasów tłuszczowych – oprócz niego zawierają je jeszcze m.in. jaja oraz mleko i jego przetwory, które są bogatym źródłem wielu cennych składników, m.in. żelaza, luteiny, wapnia, magnezu. Dlatego spośród wszystkich produktów zawierających nasycone kwasy tłuszczowe, najlepiej ograniczyć w swojej diecie mięso. Czerwone mięso jest źródłem homocysteiny, której nadmiar ma potwierdzony naukowo negatywny wpływ na nasze zdrowie, przyczyniając się do występowania chorób sercowo-naczyniowych, a w szczególności odkładaniu blaszki miażdżycowej.
Dlaczego warto jeść ryby?
Ryby, zwłaszcza tłuste morskie, są cennym źródłem kwasów omega-3, które mają działanie przeciwzapalne, korzystnie wpływają wpływają na regulację poziomu cholesterolu w naszej krwi, działanie narządu wzroku (poprzez ochronę plamki żółtej przed zwyrodnienem), układu odpornościowego i wiele innych procesów. Kwasy te chronią również przed chorobą Alzheimera, a nawet przed nowotworami, aktywując pewne geny związane z działaniem układu odpornościowego i blokowaniem komórek nowotworowych. Wpływają też korzystnie na płynność naszych błon komórkowych, dzięki czemu zachodzące w komórkach procesy zachodzą sprawniej.
Przy tej okazji wspomnę, iż dla naszego zdrowia, bardzo ważny jest stosunek kwasów omega-3 i omega-6, który powinien wynosić od 1:1 (najlepiej) do 1:5-6. Kwasy omega-6 mają również dobroczynne działanie, jednak ich nadmiar w diecie (a tak, niestety, jest u większości z nas) utrudnia dobroczynne działanie omega-3 oraz prowokuje w naszym organizmie procesy zapalne, często prowadzące do różnych chorób.
Ale wróćmy do ryb i owoców morza – są one bogatym źródłem jodu, niezbędnego do produkcji hormonów tarczycy. Niedobór tego pierwiastka może doprowadzić do niedoczynności narządu, co skutkuje spowolnieniem przemiany materii (prowadzącym do przyrostu masy ciała), apatii a nawet depresji.
Ryby i owoce morza są także źródłem pewnych ilości witaminy D, której niedobór powoduje pogorszenie wchłaniania wapnia (co prowadzi do krzywicy u dzieci i osteoporozy u dorosłych), spadek odporności, zmęczenie, spadek nastroju po stany depresyjne, zaburzenia w gospodarce cukrowej.
Pamiętajmy więc, aby w naszej diecie ryby pojawiały się co najmniej dwa razy w tygodniu, zastępując mięso.
Brakuje Ci pomysłów na przygotowanie ryby? Znajdziesz je w zakładce 20 minut po pracy